ETNOnotatnik

Słowo dnia: baciar

Baciary nie orzą, baciary nie sieją… Co zatem baciary robią?

Baciarzy to młodzi, nieżonaci mężczyźni, którzy już mieli prawa przysługujące dorosłym, a jeszcze nie mieli obowiązków obciążających gospodarzy z rodzinami na utrzymaniu, spędzający czas na tańcach, piciu alkoholu i rozrabianiu.

Kto zazdrościł baciarowi?

J. Kutyła w swoim „Słowniku gwary lasowiackiej Kamienia i okolicy na Rzeszowszczyźnie” podaje taką definicję tego słowa: ‘kawaler prowadzący hulaszczy i bezduszny tryb życia, łobuz, ulicznik, gagatek, włóczęga, nierób’. Słowo to wywodzi od węgierskiego betyar – włóczęga, łobuz. Ta definicja częściowo tylko oddaje to, kim był baciar. Negatywny wydźwięk tego słowa, jaki znaleźć możemy w niej znaleźć, nie był bowiem, jak się wydaje, w gwarze lasowiackiej, tak zdecydowany. Baciar, owszem, rozrabiał, owszem, nie stronił od alkoholu, ale czy rzeczywiście jego styl życia spotykał się z tak wyraźnym potępieniem? Obraz baciara w folklorze wskazuje raczej na to, że niechęć do baciarskich uczynków mieszała się z pewną dozą zazdrości i przekonaniem, że młodość się musi wyszumieć. "Baciary nie orzą, baciary nie sieją, oj, gdzie się baciary na zimę podzieją? – śpiewali ludzie w naszym (i nie tylko) regionie i trudno byłoby powiedzieć, że w tych słowach kryła się przygana. W folklorze Lasowiaków i Rzeszowiaków zachowały się też bciarskie piosenki pełne dumy (choć niepozabawionej autorironii) z prowadzenia baciarskiego życia: 

Baciar já se baciar
baciar rodowity
sztylet za cholewom
rewolwer nabity

Baciar já se baciar
po baciarsku żyje
kto mi droge zajdzie
tego w morde bije

Baciar já se baciar
od baciarów powstał
wszy koszule zjadły
tylko kołnierz został

Baciar malowniczy, baciar groźny

W książce "A Jewish boyhood in Poland, remembering Kolbuszowa" Naftalego Saleshutza znajdujemy malowniczy opis baciara z jednej z podkolbuszowskich wsi:

Był jeden chłopak, prawdopodobnie największy z rozrabiaków, który był moim idolem. Sam jego wygląd robił na mnie wrażenie: nosił grubą lagę, miał zawadiacko przekrzywiony kapelusz, szalik, czerwony krawat, sztywny kołnierzyk z fantazyjną spinką. Sądząc po liczbie otaczających go dziewczyn, one także nie mogły mu się oprzeć.

Są jednak i fragmenty mówiące o tym, że romantyczny obraz baciara, jaki znajdujemy w folklorze, miał i swój ciemny rewers.

Wiejska kawalerka często przyprowadzała swoje dziewczyny, żeby zakosztowały przyjemności rozrywek Kolbuszowej. Ale obecność młodych ludzi często sprowadzała kłopoty. Ich energia i agresja tworzyły złą mieszankę. Mało dni targowych upłynęło bez bójek między młodymi chłopakami. Nie zawsze były to drobne szarpaniny, dochodziło do  gwałtownych krwawych starć. Młodzi mężczyźni często przychodzili na rynek z grubymi lagami stanowiącymi w walce groźną broń. Bywało, że w ruch z okropnym skutkiem szły noże. Pięciu czy siedmiu policjantów patrolowało rynek, ale nie zawsze powstrzymywało to przemoc.

Baciarska emerytura

Od słowa baciar pochodzą pokrewne wyrazy: baciarka, baciarzenie definiowane przez Kutyłę jako ‘1. kawalerka, kawalerzenie, 2. hulaszczy tryb życia, hulanka,  zabawa, włóczenie się’ oraz baciarować, basiarzyć – ‘1. prowadzić hulaszczy tryb życia, 2. zbójować, łobuzować, włóczyć się’. Te słowa są ważne, bo wskazują na to, że baciarem nie było się na stałe. Baciarka to był tymczasowy styl życia, człowiek baciarował, a potem przestawał. Kres baciarzeniu kładła zazwyczaj zmiana statusu społecznego baciara. Po ślubie baciar musiał stać się gospodarzem, miał już prawa i obowiązki dorosłego członka wiejskiej społeczności.

Nocni i gemajni

Z baciarką wiążą się też słowa oznaczające niezapowiedzianych gości na weselu. W czasach, gdy jedyną dostępną na wsi muzyką była muzyka na żywo, ludzie nie marnowali okazji, żeby potańczyć. Nocą na weselach pojawiali się nieproszeni goście, którzy, jeśli im pozwolono, przyłączali się do zabawy. Ludzi tych nazywano nocnymi, a w Markowej, z niemiecka, gemajnami.

Baciarzy galicyjscy

Oczywiście baciarka nie była specjalnością tylko lasowiackiej czy rzeszowskiej kawalerki. Tak zjawisko, jak i oznaczające je słowo były szeroko znane. W Galicji baciarzem nazywają nędznego, oberwanego włóczęgę lub nieokrzesanego człowieka – czytamy w wydanym w 1900 roku Słowniku gwar polskich. Słownik ten podaje też synonimy baciara – baciarza i baciarygę (ta druga nazwa pochodzi z Rusi).

W kulturze popularnej słowo "baciar" najmocniej jest kojarzone z przedwojennym Lwowem. Lwowskie baciary – rozrabiacy
i ulicznicy doczekali się w tym mieście nawet pomników – wśród lwowskich uliczek można znaleźć aż pięć rzeźb upamiętniających tę barwną subkulturę.

Janusz Radwański

Bibliografia:
"Słownik gwar polskich", t. 1, Kraków 1900, s. 33.
J. Kutyła, "Słownik gwary lasowiackiej Kamienia i okolicy na Rzeszowszczyźnie", Rzeszów 2016.
N. Saleschutz, "A jewish boyhood in Poland. Remembering Kolbuszowa", Syracuse 1992.