ETNOnotatnik

„Wilku, zjedz diabła!”

 Fragment obrazu Wojciecha Trzyny

Wilk w tradycji symbolizował dzikość, ciemność i wszelki grzech. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze był uosabiany ze złem i w niektórych podaniach występuje jako pogromca diabła!

Wilk według „Słownika symboli” Władysława Kopalińskiego symbolizował ciemność i noc, ziemię, zniszczenie, głód i strach, drapieżność i dzikość. W tradycji chrześcijańskiej – dwa grzechy główne: chciwość i nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu. W średniowieczu wilk kojarzony był z diabłem lub demonem związanym z czarownicami. Wilki wykorzystywane były przez czarownice jak wierzchowce – w drodze na sabat. Wilka przeciwstawiano barankowi, który reprezentował wiarę. Baranek w bajkach bywał zwykle ofiarą wilka. Drapieżnik ten występował jako zagrożenie również w przysłowiach: „Nie wywołuj wilka z lasu”, „Póki świat światem, wilk owcy nie będzie bratem”, „O wilku mowa (a wilk tuż)”. Wilk jako drapieżne leśne zwierzę widzące w ciemnościach wywoływał ogromny lęk w mieszkańcach Puszczy Sandomierskiej.

W widłach Wisły i Sanu, jak pisze Franciszek Kotula, wilki były wielkim utrapieniem dla wsi położonych pośród lasów: w zimie zabijały ludzi, wyjadały psy, podkopywały się pod chlewy i obory. W lecie nikt nie był pewien, czy człowiek albo zwierzę wrócą z pola albo lasu. Rozmówcy Kotuli opowiadali: Panie, to była okropna plaga! Ponie jak cłowiek poszedł do lasu, a często szło się z bydłem, to nie wiedział, czy wróci; a już najgorzej było dzieciskom…

Puszczański człowiek znalazł broń przeciwko lękom, a tą bronią była wiara w moc słowa. Dla odstraszenia zimnookich drapieżników zaczęto używać magicznych zaklęć. Formuły słowne miały zwykle charakter modlitwy do św. Mikołaja, który był obrońcą pasterzy od wilków:

Święty Mikołaju!
Weź kluczyki z raju.
Zamknij psa wściekłego
I wilka dzikiego.
Niech nie ziapie na tę rosę,
Na której ja bydło pasę.

Inna modlitwa wypowiadana wśród Lasowiaków do św. Mikołaja, żeby się ustrzec przed wilkami, brzmiała tak:

Święty Mikołaju, wyjm kluczyki z raju.
Zamknij paszczękę suce morowy i psu wściekłemu,
Wilkowi leśnemu.
Żeby na bydlątku ani na dzieciątku
Skóreczki nie zadrasnął…

Wilka się lękano, ale jednocześnie szanowano, próbowano zdobyć jego względy, traktując wilki prawie jak ludzi. W świętą noc wigilijną ludzie różnymi sposobami próbowali pozyskać przychylność wilków.

Na wigilijny pośnik przygotowywano dwanaście potraw. Kiedy miano rozpocząć wieczerzę, jeszcze przed spożywaniem kaszy, pastuszek wychodził na próg domu i wołał:

Wilku, wilku chodź na kase,
A nie przychodź, jak jo pase!

Kiedy miał trafić groch na stół,  pastuch znowu wychodził na próg chałupy i wołał:

Wilku, wilku, chodź do grochu
A nie strasz mnie po trochu!

Natomiast w Przeworskiem, gdy gospodyni podawała na stół wigilijny groch, gospodarz, włożywszy łyżkę do miski, wypowiadał zaklęcie:

Wilku, wilku, chodź do grochu!
Jak nie przyjdziesz, siedź do roku.
Nie miałeś tu jatowiska,
Nie miej tu i legowiska!

Gdy wypowiedział te słowa, brał na łyżkę grochu i rzucał nim w szybę okienną. Wierzono, że w noc wigilijną wilk nie mógł zjeść człowieka.

Franciszek Kotula opisuje znajdującą się w Trzęsówce kapliczkę ze św. Mikołajem. Została ona postawiona w celu zabezpieczeniu pól przed nieurodzajem i przed wilkami, żeby nie atakowały bydła.

Z symboliką wilka możemy się spotkać w tekstach wypowiadanych przez kolędników z Przedborza.

Antek, Koń i Wilk:
Antek wziął konia za uzdę,
Nie miał go kto wsadzić
Wstyd go było jak jałówkę
Za sobą prowadzić.
Chciał skoczyć na konia,
Potłuk sobie nogę
A wilcy mu zabiegli,
Jak cielęciu drogę.

Matus i Wilk:
Stary Matus, dziadowina,
Wziął gomółek kilka;
Prędko biegnie za drugimi,
I przeląkł się wilka.
Jak się zląkł, oddał w bok, aż one gomółki,
Od jednej do drugiej, wytrząsnął z kobiałki.

Warto zaznaczyć, że wilk nie zawsze był przedstawiany w sposób negatywny, jako symbol dzikości, ciemności i wszelkiego grzechu. Jedno z podań zapisanych przez Józefa Suliusza w „Zapiskach etnograficznych z Ropczyc” dotyczy stworzenia wilka. Zwierzę będące dziełem szatana występuje w tej legendzie jako pogromca zła, które diabła się nie boi…

„O stworzeniu wilka”

Było to przy stworzeniu świata. Rozglądał się Pan Bóg po rajskim ogrodzie i cieszył się, że wszystko tak pięknie stworzył. Wtedy stanął przed nim diabeł i rzekł: Panie, tyś tyle wszystkiego stworzył, a ja nic. Dozwól, bym i ja coś wykonał. I wtedy Pan Bóg kazał mu wyciosać z drewna wilka. Diabeł się ucieszył, wziął drewniany kloc i zaczął go ociosywać. – Czy już? – spytał, gdy narąbał dużo trzasek. – Jeszcze nie! – odpowiedział Pan Bóg. Diabeł pracował dalej. – Czy już? – zapytał, gdy kupka trzasek wokół urosła już do sporych rozmiarów. – Jeszcze nie! – odpowiedział Pan Bóg. – Czy już? – zapytał diabeł, gdy kloc miał już kształty zwierzęcia. – Bedzie! – orzekł Pan Bóg. Diabeł ucieszony zaczął ruszać kłodą, żeby ją ożywić, ale ta się nie ruszała. Wtedy Pan Bóg kazał mu zawołać: Wilku, zjedz diabła!, a wtedy kłoda ożyje.

Diabeł jednak był sprytny i postanowił Boga oszukać. – Wilku, zjedz Boga! – zawołał. Bez skutku. Poszedł do Pana Boga i poskarżył się, że wilk nie ożył. – Powiedz „wilku, zjedz diabła”, a ożyje. Diabeł znów podszedł do drewnianego wilka i powiedział: Zjedz Boga. Znów bez skutku. Gdy więc Bóg po raz trzeci kazał mu powiedzieć Wilku, zjedz diabła, diabeł postanowił tym razem posłuchać. Upatrzył sobie olszę, na którą chciał uciec i podszedł do kłody. Szepnął: Wilku, zjedz diabła i w nogi! W tej chwili wilk jak nie skoczy na diabła! Ten błyskawicznie wdrapał się na drzewo, ale wilk odgryzł mu piętę. Krew z nogi diabła oblała całą olszę i odtąd, aż do tej pory drzewo to jest czerwone. Z trzasek zaś, jakie diabeł narobił przy tworzeniu wilka, powstały kawki i wrony.

Obecnie, po długiej nieobecności w Puszczy Sandomierskiej, wilk zaczyna częściej w niej gościć. Te piękne zwierzęta, które były wpisane w przyrodniczy cykl życia, śmierci i prawidłowego funkcjonowania przyrody i puszczy, wracają na swoje miejsce.

Karolina Migurska

Bibliografia:

W. Kopaliński, „Słownik symboli”, Warszawa 2006.
F. Kotula, „Folklor słowny osobliwy”, Lublin, 1969.
F. Kotula, „Z Sandomierskiej Puszczy”, Kraków, 1962.
F. Kotula, „Znaki przeszłości. Odchodząc ślady zatrzymać w pamięci”, Warszawa 1976.
P. Kowalski, „Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie”, Warszawa, 2007.
J. Sulisz, „Zapiski etnograficzne z Ropczyc”, "Lud", t. XII, 1906, s. 62, opr. legendy J. Radwański.

Obraz Wojciecha Trzyny pt. "Św. Mikołaj z wilkami"

Obraz Wojciecha Trzyny