wydarzenia

Wielki Piątek - zwyczaje i obrzędy

Rysunek: Władysław Chajec, 1972 r.

Wiele różnorodnych zwyczajów i obrzędów praktykowano w Wielki Piątek. Wczesnym świtem, starając się, żeby nikt nie wiedział, wędrowano do rzeki i strumieni, by się umyć w bieżącej wodzie, gdyż wierzono, że zapewni to zdrowie i urodę na cały rok. Szczególne właściwości miała woda krzyżowa, tj. pochodząca z miejsca, gdzie łączyły się dwa strumienie. Wodę ze strumieni przynoszono także do domów. Wykorzystywano ją w oborze do mycia krów, by były zdrowe i dawały dużo mleka. Wodę pozostałą po umyciu zwierząt w skrytości wynoszono nad rzekę i ją wylewano.

Wczesnym rankiem w Wielki Piątek gospodynie sadziły czosnek, a gdy dzień był pogodny, również groch. Z kolei gospodarze dla ochrony przed „złem”, jak mówiono, obchodzili trzy razy obejście. Przy wszelkich zajęciach w tym dniu należało się spieszyć, by nie być leniwym w ciągu roku i na czas wykonywać wszystkie prace. Z Wielkim Piątkiem wiązał się także zwyczaj „wieszania barszczu”, głównej potrawy w okresie postu poprzedzającego Wielkanoc. W Bziance koło Rzeszowa chłopak nabierał nieco gnojówki do starego garnka, mieszał z popiołem, następnie wychodził na drzewo i rozkazywał dziewczynie nieznającej tego zwyczaju podać garnek, a gdy to robiła, oblewał ją cuchnącym płynem.

Powszechnie Wielki Piątek był dniem żałoby. Wstrzymywano się od czesania włosów i przeglądania się w lustrze. Zachowywano także ścisły post. W okolicach Rozwadowa obowiązywał zakaz pieczenia chleba, a we wsiach w pobliżu Jarosławia dodatkowo przędzenia lnu. U podstaw zakazu pieczenia chleba leżała wiara, że w piecu zamieszkiwały dusze zmarłych, odwiedzające zagrodę w Wielki Piątek i nie powinno się ich niepokoić. W wielu innych miejscowościach nie przestrzegano zakazu palenia w piecu, co więcej we wsiach w okolicy Tarnobrzega mówiono, że tyle dusz zostanie uwolnionych z czyśćca, ile podpłomyków upiecze gospodyni w tym dniu. Gospodynie we wsiach koło Jarosławia po upieczeniu małych placków żytnich dawały chłopcom po kawałku i kazały udać się w pole. Tam mieli ugryźć kęs placka i wołać:

Kąkolu, kąkolu,
Nie lataj po polu,
Tylko po pańskim,
Albo po żydowskim.

W Wielki Piątek gotowano jaja, następnie wykonywano z nich pisanki, które Wielką Sobotę święcono. W wodzie pozostałej po gotowanych jajach dziewczęta myły włosy. Powszechnie myto się również w wodzie, w której zmywano naczynia używane do zarabiania ciasta. W Wielki Piątek, pod groźbą nieurodzaju i pomoru bydła, wstrzymywano się od wykonywania wszelkich prac rolniczych. Po południu przy grobach urządzanych w kościołach zaciągały wartę straże grobowe, zwane najczęściej turkami lub lokalnie „grobowcami”, „krakusami”, „kilińszczakami” i „bułgarami”.

Na podstawie: Krzysztof Ruszel, Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004, s. 433-434.