wydarzenia

Eksponat miesiąca: pająk

Czas Adwentu jest bardzo dobrym momentem, by zaprezentować Państwu kolejny eksponat. A właściwie kilka z nich, bo różnorodność form bożonarodzeniowych pająków jest spora.

Kilka pająków można obejrzeć w parku etnograficznym na ekspozycji w lasowiackich i rzeszowskich wnętrzach, np. w chałupie z Huty Przedborskiej. Dwa pająki (żyrandolowy i krystaliczny) zdobią salę warsztatową w szkole z Trzebosi, gdzie przez cały grudzień prowadzimy zajęcia tematyczne „Wokół świątecznego stołu…” i pokazujemy je grupom, opowiadając o obrzędowości czasu Bożego Narodzenia, świątecznym wystroju wnętrza izby, także o pająku – jako poprzedniku choinki. Pająk krystaliczny powstał podczas nagrywania filmu etnograficznego z Albiną Giżą z Przychojca (w 2008 r.) w trakcie badań terenowych w ramach projektu „Źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej – Leżajskie”. Zaś pająk żyrandolowy, ozdobiony kwiatami z bibuły oraz nanizanymi na sznurek ziarnami grochu wykonała Stanisława Paryz z Domatkowa (2015 r.).

Pająk – poprzednik choinki

Najstarszą formą dekoracji świątecznej izby był snopek zboża zwany „królem” oraz podłaźniczka, czyli „jutka” – ścięty czubek jodełki przystrajany jabłkami, orzechami i ciastkami. Moda na wykonywanie pająków upowszechniła się we wsiach rzeszowskich pod koniec XIX w.  Według Józefa Furdyny „w niektórych okolicach traktowane były (…) jako zastępcze formy choinek (Komorów, Łętownia, Wola Zarczycka, Giedlarowa, Brzóza Królewska). W opinii informatorów choinki nadawały się tam gdzie był statny dom (Gwizdów), tzn. głównie w mieście (Komorów)”. Popularność tych ozdób trwała do połowy okresu międzywojennego, a ich zanik wiązał się głównie z rozpowszechnieniem choinek i dążeniem do tego, by unowocześnić wnętrza chałup. Rozmówca J. Furdyny z Brzózy Królewskiej opowiadał: „Teros inne casy i inne przykłady ida ze świata, kto by ta na łośmiesynie robił to co downi”. Jak zaznacza Krzysztof Ruszel, okazją do przypomnienia tej formy zdobnictwa izb wiejskich w okresie Godnich Świąt były konkursy sztuki ludowej organizowane w latach 60. i 70. XX w. Można powiedzieć także, że obecnie, na początku XXI w. pająki znów stały się modną ozdobą wnętrz mieszkalnych, wpisując się w nurt zwany „etnodizajnem”.

Przynosił pomyślność

Pająki wykonywano w zimowe wieczory, w czasie Adwentu. Zajmowały się tym najczęściej panny i gospodynie, czasem i dzieci. Jak wspomina w wywiadzie Albina Giża z Przychojca: „Mój tata robił pająki krystaliczne, na każde święta nowe. Pomagaliśmy mu w robocie: ucinaliśmy słomki ze słomy żytniej (bo ta była najtwardsza), nawlekaliśmy, robiliśmy kwiatuszki. Robił drugiego pająka też sąsiadom.

Pająki, poza funkcją zdobniczą, miały także funkcję wierzeniową. Jak kontynuuje pani Albina: „W każdym domu musiał być pająk, bo przynosił ludziom pomyślność w gospodarstwie i zdrowie na cały rok. (…) Wisiał przez całe święta, a u niektórych aż do Wielkanocy. Niektórzy na Wielkanoc wieszali nowe pająki, kuliste”. Mniejsze pająki zawieszano pod tragarzem, na środku izby, a większe raczej w kącie, przed oknem lub przy ścianie.

Pająk pająkowi nierówny

Cztery podstawowe formy bożonarodzeniowych pająków wymieniane przez K. Ruszla to pająki: kuliste, krystaliczne, promieniste i żyrandolowe. Te ostatnie J. Furdyna dzieli jeszcze bardziej szczegółowo wyróżniając wśród nich: koliste, stożkowate, dzwonowate, tarczowate, krzyżakowe i skrzynkowe.

Najbardziej dawną formę stanowiły pająki kuliste. Jak pisze D. Blin-Olbert o wsiach na południe od Rzeszowa: „Robiło się je ze źdźbeł żytniej słomy z pozostawionym kłosem, wtykanych w grudkę gliny, ziemniak, burak czy ciasto. Do końca kłosa ciastem przylepiano gwiazdkę z kolorowego papieru”. Natomiast na temat ozdób z regionu Lasowiaków pisze J. Furdyna: „Poza słomą posługiwano się czasami dłuższymi gęsimi piórami (Przedbórz). Przed wetknięciem trystek w kulkę, nawlekano na nie odcinki kolorowej bibuły, wycięte z bibuły gwiazdki lub kwiatki. Pająki kuliste nazywano niekiedy jeżami (Niwiska), ale najpowszechniej nosiły one nazwę pająk – bez przymiotnikowego określenia jego rodzaju”.

Pająki krystaliczne złożone są z różnej wielkości geometrycznych konstrukcji, zbudowanych z żytniej słomy, ciętej na proste kawałki o tej samej długości. Ich boczne rogi, wierzch i dół ozdabiano kolorowymi kwiatuszkami i pomponikami z bibuły, albo zwisającymi łańcuszkami, które składano z bibułkowych ozdób przeplatanych słomką.

Upinane tuż pod powałą pająki promieniste tworzono w naszym regionie rzadziej. Miały zwykle postać olbrzymich gwiazd czy słońc, rozchodzących się na wszystkie strony od centralnego punktu. Najczęściej był nim gwoździk wbity w tragarz, środkową belkę, dodatkowo ozdobiony bukietem bibułkowych kwiatów, lub kompozycją z gałązek choiny. Od środka biegły długie pasy z postrzępionego na brzegach płótna; wstęgi szerokiej, ponacinanej i skręconej bibuły lub łańcuchy z nawleczonych kawałków słomy na przemian z kolorowymi harmonijkami lub gwiazdkami.

Najbardziej różnorodne w swych kształtach są pająki żyrandolowe. Ich konstrukcje mają różne kształty np. koliste budowane były na pojedynczej obręczy z przetaka, jak w Siedlance, Grochowem, Biedaczowie, a stożkowate czy dzwonowate – dodatkowo też z innych obręczy o różnej średnicy tworzonych np. z wikliny czy drutu. Od wspólnego środka, na samym czubku pająka odchodziły wstęgi bibuły, długie łańcuchy z przeplatanej na przemian słomy i bibuły lub harmonijek, a najczęściej nici z nanizanymi na nie grochem lub fasolą. Wypełniały one przestrzenie pomiędzy obręczami i całość przypominała piękne żyrandole z kościołów, którymi nieraz inspirowały się gospodynie.

Materiały do tworzenia ozdób bożonarodzeniowych przygotowywało się już na kilka miesięcy wcześniej. Groch można było nanizać na nitki tylko wtedy, gdy był jeszcze świeży, miękki; słoma potrzebna do wykonywania pająków krystalicznych, najlepiej żytnia musiała być zebrana nieco wcześniej przed żniwami, by była mocniejsza i niezniszczona przy młóceniu kłosów. Także półpergamin, papier czy bibułki skrzętnie zbierano, podobnie jak „staniolki”, „złotka”, połówki łupin z orzechów, koraliki, z których potem tworzono ozdoby także na choinkę.

Pająki młodnieją

Warto dodać, że pająki z muzealnych zbiorów są też inspiracją dla uczestników organizowanych co roku przed świętami Bożego Narodzenia warsztatów z cyklu „Do ETNOdzieła!”, a film etnograficzny pt. „Plastyka obrzędowa” nakręcony podczas badań etnograficznych w Przychojcu (2008) wyświetlany jest często podczas prezentacji i warsztatów jako materiał instruktażowy. Każdy może wykonać swego pająka! Muzealne pająki od wielu lat zdobią także scenę podczas organizowanego od wielu lat przez nasze Muzeum i Miejski Dom Kultury Przeglądu Widowisk Kolędniczych w Kolbuszowej.

Justyna Niepokój-Gil

Bibliografia:
Archiwum Naukowe MKL w Kolbuszowej:
- film „Plastyka  Obrzędowa” (Przychojec 2008), NC 41
- wywiady dot. pająków (Przychojec 2008) NC 27/4,5 oraz (Siedlanka 2012) NC 258.

D. Blin-Olbert, „Zdobnictwo wnętrz na Podkarpaciu, od końca XIX wieku po lata 1980”, [w:] „Materiały Muzeum Budownictwa Ludowego”, Sanok 2004.
J. Furdyna, „Zdobnictwo wnętrz wiejskich na terenie wideł Wisły i Sanu”, [w:] „Polska Sztuka Ludowa” t. XXVII, nr 3, 1973.
J. Furdyna, „Lasowiacy. Wiejski dom mieszkalny w widłach Wisły i Sanu. Forma i funkcja” (1850-1965), Mielec 2014.
J. Niepokój, „Świętowanie doroczne”, [w:] „Źródła Kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej”, Kolbuszowa 2014.
J. Niepokój-Gil, „Od Adwentu do Trzech Króli. O pożywieniu w świąteczny czas Bożego Narodzenia”, [w:] „Puszcza Sandomierska od kuchni”, Kolbuszowa 2017.
K. Ruszel, „Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej”, Rzeszów 1994.
K. Ruszel, „Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem”, Rzeszów 2004.
T. Seweryn, „Podłaźniki”, Kraków 1932 r.

1.jpg
1a.JPG
2.JPG
2a.jpg
3.jpg
4.jpg
4a.jpg
4b.jpg
6  .jpg
6.JPG
7.jpg
8.JPG
AF 186.jpg
AF 8691.jpg
AF 8729.jpg